Komentarze (1)
Nowy Rok rozpoczął się już niby kilka dni temu ale jakoś jeszcze nie zdążylam wprowadzic postanowień w życie. Ponieważ jutro wracam do pracy po prawie 3 tygodniowej przerwie to i postanowiłam ogarnąć wszytskie sprawy któr chcę załatwic w tym roku!!!
1. Umówić się na przegląd dentystyczny - o zgrozo, bo przeciez dentysta to najgorsze zło na świecie :(
2. Umówić się na usunięcie ósemki, bo coś czuje że jeśli tego nie zrobię to jeszcze nie jeden raz da mi popalić, a chcę ponownie zajść w ciążę, więc muszę ograniczyć do minimum wszystkie zagrożenia!
3. Powrócić do diety i ćwiczeń - w końcu musze schudność, do momentu zajścia w ciąże chciałabym schudność co najmniej 13kg i ważyć coś koło 65kg, mam nadzieję że tym razem mi sie uda.
Na tym narazie kończe moje postanowienia, bo to sa trzy najważniejsze rzeczy które chciałabym zrealizowac w przeciągu najbliższych 3-4 miesiecy, bo po badaniach genetycznych i mam nadzieję pozytywnych wynikach znowu zabieramy się do starań o dziecko, juz nawet nauczyłam się żartowac że do trzech razy sztuka. I wiem że tym razem na pewno się uda.
Więc moi drodzy od jutra wracam do diety, pisze wracam bo od połowy listopada grzecznie dietkowałam i ćwiczyłam i naet zrzuciłam 7kg :), po Świętach niestety 2 kg wróciły ale szybko nadrobię zaległości.
Zdrowa dietka i codzienny trening na orbitreku dają fajne efekty, może z czasem jeszcze i Chodakowska bo coś ostatnio często zaglądam na jej funpage, więc w końcu mnie skusi.
A jak już osiągnę w miarę przyzwoitą figurke to zaczniemy starania o dziecko.
Póki co podchodze do tych staran z dystansem, po dwóch poronieniach psychika jest już delikatnie mówiąc lekko zryta i mam czarne scenariusze przed oczami, ale jeszcze jestem młoda, mój mężulek też więc mam nadzieje że jeszcze nam się uda.
Tymczasem czekamy do 4 lutego - jesteśmy zapisani w Klinice Genetycznej na badania kariotypu, mam nadzięję że wyjdzie że wszystko jest w porządku i będziemy mogli spokojnie patrzec w przyszlość, staram się nie dopuszczac do siebie innych myśli.
Wiem że przy kolejnej ciązy pójdę od razu na zwolnienie i przez całą ciążę będe musiała przyjmowac zastrzyki w brzuch i jeszcze jakieś leki, pomimo że nie wybadano u mnie zespołu antyfofolipidowego to lekarz mówi że trzeba bedzie tak zrobić, musimy zrobic wszystko żeby miec w końcu zdrowe dziecko.
Moja wiara w Boga powróciła już na swoje miejsce, znowu z Nim rozmawiam, dziękuję za to co mam i proszę o dziecko, nie zawacham sie pojechać znowu do Częstochowy przed cudowny obraz Matki Boskiej i prosić o dziecko, bo wiem że wszystko co mnie spotkało musialo miec jakiś głębszy sens, pewnie Bóg chciał mi coś powiedziec lub pokazać, mial wobec mnie inny plan, ale wierzę że w końcu zaświeci słońce i Bóg pozwoli mi się cieszyć macierzyństwem.
Rozpisałam się dziś bardzo, ale musiałam wszystkie swoje myśli gdzieś przelać.